sobota, 23 maja 2015

DIY - krem konopny.


Witajcie!
Od dłuższego czasu eksperymentuję z własnoręcznie robionymi kremami, ale jakoś miałam problemy z dobraniem odpowiednich proporcji składników, a też czasu na moje hobby ostatnio za dużo nie mam, więc nie miałam za bardzo się czym pochwalić, bo rozwarstwiony krem to raczej nie to czego oczekujemy :). W końcu zdarzyło się, że miałam lepszy dzień i zrobiłam krem na bazie oleju konopnego, który działa tak jak trzeba i jestem z niego bardzo zadowolona. Nie kombinowałam przy nim zbytnio i postawiłam na małą ilość składników, więc i Wy możecie kupić parę podstawowych składników i spróbować zrobić sobie coś takiego. Zapraszam na przepis! 


zdj./ google grafika
Olej konopny:
  • Zawiera przeciwutleniacze, proteiny, karoten, fitosterole, fosfolipidy, minerały (w tym wapń, magnez, siarkę, potas, żelazo, cynk i fosfor), witaminy - A, B1, B2, B3, B6, C, D i E. Zawiera też komplet aminokwasów.
  • jest bardzo ceniony z powodu idealnej dla zdrowia proporcji niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-6 do omega-3 
  • jest doskonałym olejem kosmetycznym, głównie z uwagi na wysoką zawartość NNKT, GLA, minerałów i innych składników biologicznie czynnych. 
  • szczególnie przydatny w przypadku trądziku, wyprysku, suchości skóry, łuszczycy, bólach mięśni i stawów, dla stymulacji wzrostu i wzmocnienia włosów i paznokci.
  • jest jednym z najlepszych olejów nawilżających.
  • charakteryzuje się bardzo dobrymi właściwościami regeneracyjnymi, przeciwstarzeniowymi, przeciwalergicznymi, gojącymi, normalizującymi. 
  • Szczególnie polecany jest dla skóry suchej, zniszczonej, dojrzałej, tłustej ze skłonnością do trądziku
  • jest dobrym protektorem przed szerokim spektrum promieniowania UV, chroniąc skórę przed fotouszkodzeniami.
    (informacje ze strony zielonyklub.pl)

Receptura mojego kremu:

Faza A
15% olej konopny 
6% masło shea
5% GMS
3% alkoholu cetylowego

Faza B
64% woda destylowana

Faza C
2.9% woda destylowana
2% D-Pantenol
0.2% alantoina
0.8% witamina E
0.1% konserwant
 
Przygotowanie polega na odmierzeniu poszczególnych faz. Fazę olejową rozpuszczamy w kąpieli wodnej, a kiedy wszystko będzie płynne wyciągamy z kąpieli i miksujemy/ mieszamy z fazą wodną. Kiedy uzyskany krem trochę przestygnie, wciąż mieszając dodajemy fazę dodatków. Tak naprawdę fajny krem konopny uzyskacie nawet nie dodając fazy z dodatkami jeśli nie macie w domu tylu składników, lub nie chcecie tylu zamawiać :).





Krem wyszedł całkiem przyjemny. Dosyć szybko się wchłania do matu, nie pozostawiając żadnej tłustej i błyszczącej powłoczki. Dobrze nawilża i łagodzi wszelkie zmiany na skórze (nawet mój mężczyzna podkrada mi go po goleniu ;). Kolor i zapach kremu są charakterystyczne dla zawartego w nim oleju konopnego - krem jest lekko zielonkawy i pachnie naturalnym olejem (może następnym razem spróbuję dodać jakiś olejek eteryczny, bo zapach tego oleju nie jest jakiś cudowny, ale można się przyzwyczaić). Jestem bardzo zadowolona z konsystencji kremu, bo nie wyszedł rzadki ani się nie rozwarstwił, co było moim problemem przy robieniu kremów z emulgatorem GMS i alkoholem cetylowym. Używam go już od 3 tygodni i jak na razie nadal wygląda i działa tak jak po zrobieniu :)



Jak podoba się mój krem z olejem konopnym? Jeśli nie lubicie bawić się w robienie kremów to zachęcam Was do zakupienia oleju konopnego i stosowania go indywidualnie na skórę na noc, bo ma naprawdę dobre właściwości i działanie.


Pozdrawiam Was serdecznie!


29 komentarzy:

  1. Podziwiam :) ja jestem zbyt leniwa na takie eksperymenty

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja do robienia kremów nie miałabym cierpliwości :) Jednak trzeba przyznać, że takie ręcznie robione cuda są o wiele lepsze - samemu dobierasz składniki, wiesz, co jest w kremie i dopasowujesz go do swoich potrzeb. Fajnie, ze krem szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej skóry (ja tego nie cierpię).

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny CI wyszedł:) ja robiłam krem z konopnym i mile go wspominam:) a ja ostatnio w moich eksperymentach doszłam do tego ze najlepiej połaczyć dwa emulgatowy i alkohol cetylowy wychodzi wtedy lepiej niz z jednym do tego zaczłełam podczytywac o HLB i jakby człowiek to liczył to na myśle ze kremy by wychodziły o wiele lepsze:) etykiety robisz cudne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pod ogromnym wrażeniem :) Krem zapowiada się ciekawie, więc może też troszkę poeksperymentuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny pomysł, pierwszy raz też czytam o oleju konopnym. :-) Chętnie też zrobię jakiś krem, ale wykorzystam olej marchewkowy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra zabawa przy robieniu i efekt jaki fajny :) Lubię takie konsystencje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny musi być taki kremik :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też lubię eksperymentować z kosmetykami, ale kremu jeszcze nie robiłam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny, jak zużyję swoje zapasy to może wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja muszę w końcu zrobić jakiś kosmetyk ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Od dawna się zbieram na takie eksperymenty i chyba mnie przekonałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy! Niestety mnie jakoś kremy DIY nie przekonują. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny pomysł, nie miałam jeszcze oleju konopnego, ale wygląda ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow jestem oczarowana :) podoba mi sie pomysl na własny kremik :)gdzie kupujesz składniki to tych eksperymentow??
    oleju konopnego jeszcze nie probowałam (musze sie zaopatrzyc) ale bardzo polecam białko wegańskie i łuskane ziarno z konpoii indyjskiej do shaków :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Podziwiam:) Nie miałabym czasu na takie cuda;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepis fajny! Kurczę, jak ja dawno nie ukręciłam kremu! A jeszcze z tyloma fazami...

    Na łatwiznę idę i jak coś kręcę, to szybkie i proste kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja Cię podziwiam ,że masz zapał. Ja to zbyt leniwa ale z chęcią kremik bym przygarnęła

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam brać do koszyka olej konopny ale nie wiem czemu zrezygnowałam :D zapowiada się super ;)
    GMS i ja nie ogarniam :D Jeszcze :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Taki kremik, który samemu się robi, to musi być bomba. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Moja cera jest kłopotliwa i jestem ciekawa czy polubiłaby się z takim własnoręcznie robionym kremem :) U mnie niestety nie zawsze pełna naturalność kończy się pełnym sukcesem.

    OdpowiedzUsuń
  21. jeszcze nie miałam oleju konponego, kończę jeszcze ten z tamanu i wtedy zacznę rozglądać się za nowym olejkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Super konsystencja!
    Aż tak kręcić kosmetyki to mi się nie chce ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. moze i chciałabym taki kremik ale zrobić go już trudniej :D OSTATNIO MAM ZA DUŻO SPRAW NA GŁOWIE.

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny kremik! :) Od kilku miesięcy nieustannie robię kremy na bazie kremowej z e-naturalne, tej bez gliceryny - wychodzą szybciutko i bajecznie prosto :) Olej konopny bardzo lubię, często używa go siostra, która ma cerę trądzikową ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. O jaki fajny krem :) Muszę wypróbować.
    Obserwuję i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zainteresowałam się twoim kremem, ale podajesz, że robiłas go na ciepło, faza olejowa podgrzana. Olej konopny, który mam nie jest odporny na ciepło i z nim powinno się robic kremy tylko na zimno. Szukałam w internecie, ale wszyskti oferty zawerją info, ze nie odporny na ciepło (traci wlasciwosci i mogą wytracac sie szkodliwe substancje)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz!

Zapraszam do komentowania i obserwowania ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...